Bywa, że dopiero po rozstaniu niektórzy ludzie uświadamiają sobie, że naprawdę tego kogoś kochali. I gdy wydawać by się mogło, że emocje powinny już wygasać, im nagle odpalają się ze zdwojoną siłą: tęsknota, idealizacja, wspomnienia, które teraz wydają się im piękniejsze niż były w rzeczywistości. Okazuje się, że naukowcy i na to mają wytłumaczenie. Badania amerykańskiej neurobiolożki Helen Fisher pokazują, że po rozstaniu z partnerem w mózgu aktywują się te same obszary, które odpowiadają za uzależnienie od substancji psychoaktywnych. To dlatego nie możemy przestać sprawdzać, czy nasz on już coś wrzucił do neta, czy może dzwonił, to dlatego wciąż o nim śnimy, myślimy i to dlatego piosenka przypomina nam tamten czas. Miłość – a właściwie jej brak – działa jak emocjonalny detoks. Wówczas miotamy się emocjonalnie, zachowujemy się mało racjonalnie, sami nie wiedząc co z tym zrobić... w rzeczywistości to jest właśnie reakcja na odstawienie. Bo gdy obiekt uczuć znika, nasz mózg – przyzwyczajony do codziennej dawki dopaminy – próbuje odzyskać równowagę. Dlatego tak łatwo wtedy o idealizację: pamiętamy to, co dobre, a zapominamy lub wypieramy, dlaczego ta relacja tak naprawdę się skończyła. Niektórzy zachowują się tak jakby dopiero po rozstaniu zakochali się w eksie, inni wracają do swoich byłych partnerów, wierząc, że to "druga szansa". Jeszcze inni – po prostu pozwalają temu uczuciu wybrzmieć, by iść dalej. Bywa, że niektórzy przeżywają to mocniej niż inni. Dużą rolę odgrywa tu też nasz styl przywiązania. By jednak nie wchodzić w szczeguły powiem krótko. Badania pokazują, że sposób, w jaki reagujemy na stratę, nie zależy od siły uczucia, lecz od tego, jak radzimy sobie z jego brakiem. Dlatego jedni potrzebują symbolicznego "detoksu", inni długo "przeżuwają" to co ich spotkało i ciągle wracają myślami, aż zrozumieją, że kochali nie osobę, a emocje, które ona dawała/wywoływała. I choć brzmi to paradoksalnie, to jedmak należy powiedzieć też, że to doświadczenie może być ważnym etapem rozwoju emocjonalnego. Bowiem pokazuje, jak działa nasz mózg, jak silną mamy potrzebę więzi, a także jak często mylimy miłość z uzależnieniem od emocji...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz