Nikt nie okrada pustego domu.
czwartek, 27 kwietnia 2023
Tekst wart upowszechnienia.
wtorek, 25 kwietnia 2023
W punkt...
"Ktoś Cię kiedyś bardzo skrzywdził. Ktoś Cię nadużył, zepsuł. Potem już wszystko smakowało inaczej, zmieniły się poglądy, odczucia i sens.
piątek, 21 kwietnia 2023
Tak przy okazji...
Jako , że sezon grillowy już się zaczął a moda na picie alkoholu trwa cały rok może warto wspomnieć o zagrożeniach ? Przed skutkami ukąszenia przez kleszcza można się zaszczepić...niestety przed konsekwencjami picia alkoholu nie. Ten post to nie apel o abstynencję, czy wprowadzenie prohibicji to raczej zachęta do tego, by po alkohol sięgać bardziej świadomie i z pełną odpowiedzialnością.
środa, 19 kwietnia 2023
Mały dom - opowiastka







wtorek, 18 kwietnia 2023
sobota, 15 kwietnia 2023
wtorek, 11 kwietnia 2023
Święta, święta i już po...
„Jeżeli jestem sam w lesie, nie może mnie spotkać żadna podłość,
nie mogę usłyszeć kłamstwa ani świstu bata.”
* Ryszard Kapuściński *
piątek, 7 kwietnia 2023
Przyjdzie taki etap w życiu...
środa, 5 kwietnia 2023
W co grają ludzie ... czyli trochę o ofiarach
poniedziałek, 3 kwietnia 2023
Po opcji "ufam" czas na opcję "sprawdzam"...
Pytasz, w jaki sposób możesz "zawalczyć o swoje szczęście"? A o co tak naprawdę chcesz walczyć?
Moje zasadnicze pytanie brzmi: - jak sobie to szczęście wyobrażasz z mężczyzną, któremu nie zależy na waszej relacji?
Przecież zabiegając i szukając kontaktu, umniejszasz siebie i tak to jest odbierane. Jego poczucie władzy nad tobą się umacnia. Stajesz się kimś, z kim nie trzeba się liczyć. Czy o to ci chodzi ?
Kiedy jest w nas jakaś niepewność dotycząca nas samych, własnej atrakcyjności, wartości, często powtarzamy doświadczenia, które utwierdzają nas w takim myśleniu. Wchodzimy w pewien schemat i przyciągamy do siebie ludzi, którzy nas zawodzą.
Kiedy nasza samoocena jest w porządku, w sytuacji, kiedy ktoś się wycofuje z relacji z nami, dystansuje — przyjmujemy to do wiadomości. Oczywiście może być nam smutno, możemy czuć się zawiedzeni, rozczarowani tą osobą, ale dbamy o siebie. A takiej osobie wysyłamy sygnał zwrotny: jestem (byłam) zainteresowana, lecz skoro robisz krok w tył, to ja to akceptuję, bo zależy mi na sobie i nie chcę wchodzić w rolę kogoś, kto jednostronnie zabiega o uwagę. Zajmujemy się swoim życiem i nie próbujemy odzyskiwać "uciekiniera". Mając do siebie szacunek i kochając siebie, pragniemy bowiem, aby związek był obustronnie komfortowy.
Kiedy nasza miłość własna, czyli samoocena, szwankuje — wtedy w sytuacji, o której mówimy, mimo rozczarowania zdwajamy wysiłki i stajemy się kimś, kto kocha za dwoje. A to już nie jest zdrowe. No i nie jestem całkowicie pewna, czy słowo "kocha" jest na miejscu. W istocie bowiem pogrążamy się w lęku przed odrzuceniem, w lęku przed samotnością... a jak wiemy strach nie jest dobrym doradcą.
Zdrowa miłość to uczucie niewymagające od nas dewaluowania siebie, a to właśnie robimy, godząc się na złe traktowanie...przystając na takie warunki "związku". Cudzysłów, jak zapewne się domyślasz, bierze się stąd, że nie jest to już dobra relacja, w której oboje dbamy o swoje potrzeby. To raczej nasze związanie z kimś, kto nie okazuje nam uczuć, szacunku ani zaangażowania. A takie związanie czy uzależnienie się od drugiej osoby nie wróży dobrze i sygnalizuje nam , że mamy ze sobą problem, mamy coś do przepracowania. I im szybciej to zrobimy tym dla nas lepiej...
Ps. Szczerość ze sobą to początek wyjścia z roli ofiary.
I co teraz ?
A co gdy już ugrzęzłaś w toksycznej relacji? Najczęściej próbujesz walczyć i chcesz wygrać ze swoim toksykiem? To błąd. Przestań grać w j...

-
Nigdy nie bałam się upływu lat... przeciwnie uważałam i dalej tak uważam, że z wiekiem, człowiek staje się mądrzejszy, a przez to i fajnie...