środa, 5 kwietnia 2023

W co grają ludzie ... czyli trochę o ofiarach

 


I tu chyba nie mam wyjścia, muszę zgodzić się z Zygmuntem bo jak inaczej wytłumaczyć zachowanie osób, które z takim "upodobaniem" tkwią w związku czy relacji z partnerem, który najogólniej ujmując zatruwa życie i unieszczęśliwia. Mimo to osoby te tkwią w relacji i grają rolę ofiary . Płaczą , narzekają, uskarżają się na swój los, na tzw. "krzyż Pański" , złe traktowanie, doznane krzywdy itp. i dalej tkwią w swoim bagnie. Winią swoich krzywdzicieli , szukają gotowych recept jak tych winowajców np. uzdrowić , bądź jak się na nich zemścić by wyrównać rachunki krzywd ... ale nie przyjmują do wiadomości, że tak naprawdę obiektywnie ujmując, sami ponoszą odpowiedzialność za to co dzieje się z nimi samymi z ich życiem.  Partner to "lustro" , które pokazuje nam nasze braki, niedociągnięcia, deficyty... więc jeżeli ktoś boi się obiektywnie zobaczyć siebie w tym " lustrze" to każda zewnętrzna próba pomocy, ratowania go spali na panewce.  Jednak nim ruszysz z "misją ratunkową"empatyczny człowieku  spróbuj obiektywnie ocenić sytuację "ofiary", przyjrzyj się jej. Bo jak mówią nie wszystko jest tym czym się wydaje być. Zatem , może "bycie ofiarą" to dla tej osoby wygodny sposób na życie, taka gra i manipulacja. Gdy inni się litują, pomagają ,wyręczają i wspierają to wyraźnie ułatwia ofierze życie. A utyskiwanie i brak odpowiedzialności być może jest dla niej strefą ogromnego komfortu i możliwe, że ona jest zwyczajnie szczęśliwa w tym swoim świecie, w miejscu, którym jest?  No bo na zdrowy rozum ; gdyby było inaczej to pewnie by jej tam nie było...

2 komentarze:

  1. Dziwnym trafem ofiary i kaci dobierają się w pary idealnie...oczywiście w tych związkach, gdzie każdemu jego rola pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, dobieramy się na poziomie zaburzenia ...

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...