środa, 30 listopada 2022

Już po pierwszej kawie ?

 

Czasem odrobina humoru wobec naszych trudności paradoksalnie pomaga je... nieco złagodzić. 
👌
 Kiedy więc nie za bardzo wiemy, jak wyjść z impasu, warto spojrzeć na wszystko z większego dystansu 
🥸

6 komentarzy:

  1. Och, gdyby nie kawa...codziennie spoglądam na wszystko z różnych perspektyw i może dlatego nie zwariowałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. od dawna nie piję kawy (prawie wcale), z pobudzaczy tylko wciągam (zieloną) herbatę i yerbę...
    ale to się ciekawie przekłada na moją bardzo niską tolerancję organizmu na takie rzeczy: pamiętam, jak kiedyś przysypiałem przy ważnej pracy i po wyczerpaniu arsenału innych, czysto fizycznych sposobów zrobiłem sobie dość solidną kawę i zadziałało na mnie niczym ścieżka amfy...
    za to najzabawniej kiedyś miałem we Francji, gdy miejscowi znajomi pojąć nie mogli, że ktoś nie zaczyna dnia od kawy...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro już mówimy o oddziaływaniu kawy na nas to też miewałam takie okresy kiedy musiałam wyeliminować kawę , piłam "słomkę" herbatę /choć takiej nie cierpię/ a i taka też nie bardzo mi służyła . Cierpiałam wtedy na nerwicę wegetatywną i wszystko co zawierało kofeinę czy teinę wprawiało mój organizm w jeszcze większą telepawkę . Na szczęście to już dawno za mną i dziś mogę spokojnie napić się kawy ... :)

      Usuń
  3. Hahah, no powiedziałabym, że o tej porze roku to ten stan to jak najbardziej się zgadza. Czlowiek jest pozbawiony energii i chęci do robienia czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to! Z kawą czy bez i tak nic się nie chce. :)

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...