sobota, 26 listopada 2022

Co to było ???

 Ludzie się nie zmieniają. Zmieniają się tylko ich kostiumy.

— Gene Moore


 Łatwo jest oceniać innych, głosić buńczuczne tezy , że mnie to by się nie zdarzyło, znam się na ludziach itp. Czyżby ? Śmiem twierdzić , że nie zawsze i nie z każdym nasz osobisty "radar" zadziała bez zarzutu. Dowodem na to ogrom popapranych związków i wlokącego się potem latami cierpienia oraz niekończące się kolejki do psychologów czy psychiatrów. Bywają więc takie relacje, po których czujesz się jak przejechana przez czołg. A wtedy połowa procesu zdrowienia polega wyłącznie na tym, byś mogła pojąć: co TO było?  Co właściwie się stało? Do takich relacji zaliczyłabym związek z psychopatą. Zrozumienie, "czym" jest psychopata, co robi, co czuje, jak myśli, co mówi, jak funkcjonuje — uzmysławia dopiero z czym się zderzyłaś i  jak bardzo jest to dalekie od doświadczeń zwykłego człowieka. 

 Bez wchodzenia w szczegóły psychopata to  jednostka, która:

lekceważy autorytety i normy oraz zasady społeczne, w tym normy prawne,

- ma wysoko rozwinięte umiejętności manipulowania ludźmi dla osiągnięcia własnej korzyści,

- jest przewrotna i kłamie prosto w oczy,

-brak jej poczucia odpowiedzialności za własne (niemoralne) postępowanie,

- ma tendencję do obwiniana innych ludzi za wszelkie niepowodzenia (sam nigdy nie poczuwa się do winy),

- oszukuje — dla zabawy lub dla zysku;

- jest impulsywna;

- ma silne przekonanie o własnej wyjątkowości, poparte lub nie realnymi osiągnięciami,

- ma niski próg dla odczuwania frustracji; psychopata szybko wpada w gniew i zachowuje się agresywnie, jeśli uważa, że ktoś lub coś stoi na drodze do osiągnięcia celu, jaki sobie wyznaczył,

- lekceważy bezpieczeństwo innych osób;

- stawia innych w ryzykownych sytuacjach;

- jest nieodpowiedzialna — nie umie wspierać innych ludzi,

   nie liczy się z uczuciami innych - brak empatii, 

- nie ma wyrzutów sumienia;

- posiada ogromną łatwość i umiejętność usprawiedliwiania własnych zachowań, szczególnie tych moralnie podejrzanych; psychopata jest mistrzem podawania racjonalnych wyjaśnień, dlaczego zachował się wyjątkowo wrednie (oczywiście wrednie zdaniem innych, gdyż on nigdy tak nie postrzega swojego zachowania).

- udaje, że jest miły, pomocny, wspierający,

sprawia wrażenie nieustraszonego, ale nie dlatego, że panuje nad lękiem, lecz z tego             powodu, że nie wie, co to strach, nie odczuwa go.

Dlaczego kobieta przeocza sygnały ostrzegawcze ? 

Kobiety, które padają ofiarą psychopatów, mają skłonność do postrzegania innych ludzi jako odbicia samych siebie — jako osób otwartych i ufnych. Z kolei psychopatom udaje się dotrzeć tak blisko takich kobiet, ponieważ robi się bardzo mało na rzecz edukowania opinii publicznej w dziedzinie psychopatii — czym ona jest, jak się przejawia i jak wpływa na innych. A przecież nie da się rozpoznać tego, czego istnienia nie jest się świadomym. Bez odpowiedniej edukacji nasze wyobrażenia o psychopatii bazują na strzępach informacji pochodzących z mediów, książek, kina. W konsekwencji, większość z nas  nie rozpoznałaby prawdziwego psychopaty do momentu, w którym ten wyrządziłby jakąś krzywdę. Prawdziwy psychopata bowiem ma specyficzne cechy, które są sprzeczne ze sobą, a nawet się wykluczające, wprost nienormalne, a jednak pozostają dobrze ukryte! Ofiary psychopatów /gdy już odkryją , że są takowymi/  często wstydzą się, mają wrażenie, że ośmieszyły się, ponieważ wpuściły do swojego życia kogoś tak zaburzonego. Kogoś, kto zamienił ich życie w koszmarny chaos. Niestety wierząc, że są związane z najcudowniejszą osobą na świecie wcześniej nie dostrzegały objawów do chwili, kiedy okazywały się całkowicie podporządkowane i emocjonalnie wyniszczone. A ich życie psychol zamienił w kupkę gruzu. Żeby było zabawniej otoczenie często staje po stronie psychopaty a nie jego ofiary...ponieważ nie znają jego prawdziwego oblicza . Widzą go takim jakim on chce by go widzieli. A to są dwa różne obrazy. Witamy w świecie psychopatii, gdzie wielu — a nawet większość — ludzi również nie rozpoznaje takich jednostek! Główną cechą zaburzenia jest bowiem zdolność do zachowań społecznych z pozoru zupełnie normalnych połączona ze zdolnością maskowania się. Psychopaci umieją wmieszać się w tłum i zachowywać normalnie, a jednocześnie tak manipulować innymi, by im uwierzyli. Te specyficzne cechy pomagają patologicznym jednostkom poruszać się niczym kameleony i nie dawać się rozpoznać... umieją wyglądać i postępować (przynajmniej okresowo) jak normalni ludzie. To czyni psychopatię specyficzną, surrealistyczną, podobną do nieoczekiwanego policzka, tak mocnego, że prawie strąca ofierze głowę z karku... 

Co do zasady kobiety nie zakładają przecież, że w ich życiu mogą się pojawić psychopaci jako ewentualni partnerzy. Myślą, że wszyscy Hannibalowie Lecterowie siedzą zamknięci w więzieniach, a patologiczni przestępcy, którzy w maskach na twarzach i z bronią w ręku rabują banki, dają się łatwo zidentyfikować i łatwo ich uniknąć jako przypadkowych znajomych. Zwykli ludzie nie są uwrażliwieni na potencjalną obecność psychopatów w swoim życiu.  Większość z nas pewnie powiedziałaby, że nigdy nie spotkała psychopaty i nie spodziewa się, iż kiedykolwiek to nastąpi.  Tymczasem bezwzględna liczba psychopatów, którzy nie są przestępcami, jest znacznie większa, niż byśmy sądzili.  Szacuje się, że jedna osoba na 25 cierpi na zaburzenie, które charakteryzuje zupełny brak wyrzutów sumienia. A więc prawdopodobieństwo natknięcia się na taką osobę wcale nie jest takie małe. Miliony patologicznych jednostek niszczą cudze życie, przy czym mogą łamać prawo, ale nie muszą. Niestety, nigdy nie trafią one do więzienia, a ich prawdziwa (przestępcza) natura nigdy nie zostanie zdemaskowana. Są to bowiem często ludzie sukcesu, którzy piastują wysokie stanowiska jako dyrektorzy czy politycy lub pełnią prestiżowe funkcje jako prawnicy, lekarze bądź wojskowi. Kiedy więc ufne kobiety zakładają, że psychopata jest zawsze przestępcą, to jak mogą się go spodziewać na mównicy, w luksusowym biurowcu czy w parlamencie? Ofiary nie dostrzegają w psychopacie tego, kim on jest naprawdę, ponieważ zakładają, że ludzie cierpiący na niebezpieczne zaburzenia są zawsze brutalni. Zapominając, że istnieje wiele sposobów na krzywdzenie ukochanej osoby; niekoniecznie trzeba ją bić czy nawet zabić. Psychopata może nigdy nie podnieść ręki na partnerkę, a jednak wyrządzi jej tak głębokie krzywdy psychiczne, duchowe, seksualne, finansowe czy emocjonalne, że wywołają one PTSD czy inne zaburzenia. Wielu psychopatów żeruje na innych ludziach, to kanciarze i oszuści, którzy przywłaszczają sobie zasoby finansowe partnerek, czerpią obficie z ich życiowych oszczędności, kradną emerytury, a jednak nigdy nie zostają schwytani. Psychopata potrafi tak manipulować swoją ofiarą, że ta traci poczucie rzeczywistości. I to ona, zamiast uświadomić sobie, że jeszcze nigdy w życiu nie była w tak złym stanie psychicznym, zastanawia się, dlaczego nie funkcjonuje dobrze w swoim związku. Coś musi być z nią nie tak— jak powiedział partner. Normalni ludzie uznają swoją winę za własne zachowanie, ale nigdy nie czynią tego psychopaci. Ponadto ofiara nie zauważa, że psychopata potrafi kłamać, patrząc prosto w oczy, ponieważ zwykli ludzie rzadko posiadają taką umiejętność. Kobietom, które stają się ofiarami psychopaty, nie udaje się rozpoznać, kim on jest naprawdę, kiedy  dają wiarę deklarowanym przez niego przekonaniom /tymczasem uczynki nie zgadzają się z tym co deklaruje/. Dodajmy też, że ta patologiczna jednostka umie się wkradać w łaski innych ludzi, posługując się swoją charyzmą, poczuciem humoru i optymistycznym usposobieniem (przynajmniej na powierzchni). Jeśli się zdarzy, że maska troszkę się ześliźnie, psychopata po prostu "zarządza wrażeniem", jakie wywarł wcześniej, i w ten sposób odzyskuje wiarygodność. Psychopata oszukuje ofiary tak, aby uwierzyły, że dobre wrażenie, jakie na nich wywiera, jest tożsame ze szlachetnym charakterem. W konsekwencji kobiety nie rozpoznają, że zaburzony mężczyzna tak naprawdę nie jest w stanie wykształcić sumienia (rozumianego jako funkcja mózgu). On zaś kompensuje ten deficyt za pomocą swojej elokwencji, umiejętności wywierania dobrego wrażenia i zarządzania nim, odnoszonych sukcesów oraz inteligencji. Za każdym razem, kiedy ofiara zaczyna zbliżać się do istoty jego postępowania, psychopata sięga po odrobinę manipulacji — dzięki czemu jest w stanie poruszać się swobodnie w zasięgu radaru partnerki przez długie miesiące, a nawet lata, zanim ona zorientuje się w sytuacji.  Psychopata to świetny obserwator, urodzony aktor i manipulator. Związek z psychopatą z całą pewnością należy do toksycznej relacji. Zakochany psychopata to abstrakcja. Nie potrafi on przejawiać uczuć wyższych, a już tym bardziej obdarować nimi drugą osobę. W związku to on pełni rolę oprawcy. Manipuluje swoim partnerem, obserwując jego zachowanie oraz uzależnienie emocjonalne. Wykorzystuje każdą słabość partnera dla owinięcia go wokół palca. Potrafi on być czarujący. Ciężko go rozpoznać, gdyż ten dokładnie wie, jak ma się zaprezentować, a jakich zachowań unikać. Zakochany  przynosi kwiaty, kupuje drogie prezenty. Jest to jednak jedynie gra. Z czasem mężczyzna będzie sprytnie coraz bardziej manipulował i kontrolował kobietę  by jeszcze bardziej zaburzać jej poczucie rzeczywistości. Zależy mu, by ona uznała, że zwariowała, że to z nią jest coś w nieporządku, a nie z nim. Dzieje się tak dlatego, że dla niego władza i kontrola nad innymi są priorytetem. Z czasem ofiara zauważa, że partner nie jest tak czarujący, jak się na początku wydawał. Niestety wtedy jest już zwykle za późno, by móc uwolnić się z wyniszczającej relacji, choć nie jest to niemożliwe.

5 komentarzy:

  1. temat nie jest taki prosty, bo psychopatów mających pełne spektrum wymienionych cech, do tego w pełnym wymiarze jest w sumie niewielu, a z drugiej strony chyba prawie u każdego człowieka można by znaleźć któreś z nich, przynajmniej w jakimś tam ograniczonym zakresie...
    dochodzi jeszcze taka sprawa, że jedna cecha nie musi determinować drugiej, może sobie istnieć wybiórczo...
    a poza tym nieraz jest tak, że kobiety oczekują od swoich partnerów pewnych z tych cech, z różnych powodów taki facet może być dla nich atrakcją... tragedia zaczyna się dopiero wtedy, gdy oprócz tej cechy wychodzi zeń inna, tym razem już mocno niepożądana... zaś mechanizm to znany, że zapatrzeni zbytnio na zalety potrafimy być ślepi na czyjeś wady i nie dotyczy to kwestii związków damsko - męskich...
    jak zwykle jest też druga strona medalu, że to, co traktuje się jako sygnał ostrzegawczy może być zwykłym urojeniem lub przewrażliwieniem, co w sumie jeszcze bardziej komplikuje temat,ale to już sprawa osobna...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. */... i nie dotyczy to tylko kwestii...

      Usuń


    2. Oczywiście masz prawo kontestować ... temat jest rozległy -to prawda. Nie mniej psychopata /to w dzisiejszym świecie wcale nie tak unikatowy typ jak sugerujesz/ , psychopata często bywa jednostką wysoko uspołecznioną, posiadającą duże grono znajomych, wręcz czarującą i przyciągającą ludzi. To czyni psychopatów szczególnie niebezpiecznymi – często przez długi czas trudno się zorientować, że mamy do czynienia z kimś o zaburzonych emocjach i patologicznym sposobie myślenia...

      Usuń
    3. dyskusja jest otwarta, bo samo słowo i pojęcie "psychopatia" nie jest do końca ścisłe, np. Nauka taka z najwyższej półki ponoć w ogóle go unika, jak zbyt intuicyjnie i mogące być subiektywnie rozumiane, a gdy dodać jego używanie w języku potocznym, wtedy już zaczyna się magma...
      pamiętam, jak sporo lat lat temu, pracując w psychiatrii używaliśmy tego słowa ("psychopatyczny") w znaczeniu: "przegięty, b.mocno przesadzony", a w oficjalnych papierach wcale się go nie używało...

      Usuń
  2. Wiem lubisz mieć rację i żeby Twoje było na wierzchu ... :) Mnie jednak nie o "akademickie" rozważania nad terminologią chodzi a raczej o problem a właściwie dramat kobiety, która nieświadoma zagrożenia wchodzi w związek z psychopatą lub już została przez niego przeczołgana w takiej relacji.

    OdpowiedzUsuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...