piątek, 14 października 2022

Moje irytacje...


 Teoretycznie media polegają na tym, żeby w sposób jak najpełniejszy tłumaczyć ludziom świat, ale z poszanowaniem dla ich inteligencji. Tego ostatniego niestety w nich brakuje. Od pewnego czasu w większości mediów rozgościł się tzw. symetryzm, który sam w sobie nie jest zły, ale jak wszystko co przerobione na polską modłę już taki fajny nie jest. Przyznam , że w moim odczuciu SYMETRYZM PO POLSKU najczęściej jest mocno irytujący. Mam wrażenie, że nasi symetryści trzymając – we własnym mniemaniu – równy dystans do głównych, przeciwstawnych sobie dzisiaj politycznych sił w Polsce, sprzyjają de facto jednej z nich, czyli miłościwie nam panującej, jedynej słusznej i mściwej PiS.  Ten równy dystans oznacza niejako automatycznie uznanie PiS za normalną, mieszczącą się w liberalno-demokratycznym systemie partię.  A przecież taką nie jest. Ona te normy niszczy, chce sobie podporządkować państwo, zmienić prawo, zapewnić sobie rządy na lata i na pokolenia.  W związku z powyższym nabieram przekonania, że ci nasi symetryści to nie są dziennikarze, którzy nie widzą nieprawidłowości, tylko tacy, którzy z powodu wygodnictwa i tchórzostwa nie chcą o nich mówić czy otwarcie krytykować. Nie chcą mówić bo to z jakichś powodów im się opłaca. Uważam też, że dziennikarzy tych nie można uznać za  nieszkodliwych, przeciwnie są świadomi i winni - albowiem aktywnie wspierają system, pozbawiający ludzi wolności i podmiotowości. Tylko w pełnej demokracji i wolności, można naprawdę być symetrystą.



8 komentarzy:

  1. Od dziennikarzy i ogólnie pracowników mediów wymagam obiektywizmu i rzetelności, nie oczekuję komentowania rzeczywistości, bo każdy ma inne zdanie, ale przedstawiania faktów, bez upiększeń i skrótów myślowych. Niestety, o takie dziennikarstwo dziś trudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację . Co do rzetelnego komentowania rzeczywistości to czasem też jest potrzebne ...ma walor edukacyjny. Nasze społeczeństwo niestety do najlepiej wyedukowanego nie należy... więc może przydałoby się ?

      Usuń
  2. No niestety dziennikarze rzadko są obiektywni....

    OdpowiedzUsuń
  3. choć nie uważam słowa "symetryst(k)a" za jakiś wieeelki epitet, tylko raczej jako konstatację faktu, coś w stylu "rozgarnięta/y inaczej", to jednak kompletnie nie mam empatii do tej "rozgarniętości" i nie pojmuję, że można nie widzieć różnicy pomiędzy dżumą i drobnym zaziębieniem, czy skaleczeniem...
    obiektywne dziennikarstwo zdarza się tylko w mediach hobbystycznych lub popularnonaukowych, choć też nie na pewno, bo nieraz ma miejsce narzucanie, a co najmniej sugerowanie jakiejś opinii na dany temat... nawet w pisemku typu "Gołe Baby" wystarczy podpisać jakąś fotkę np. "Piękna Mirafiola" i może się zdarzyć czytelnik(?), któremu dzięki temu podpisowi zacznie się podobać modelka pani Mirafiola, choć bez niego zaklinałby się na bogów papuaskich, że pani Mirafiola nie jest "w jego typie"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A bo czy oni rzeczywiście uprawiają dziennikarstwo, czy po prostu wygłaszają swoje własne poglądy, tudzież poglądy narzucone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oni nie wyrażają poglądów a tylko robię wodę z mózgów ...

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...