sobota, 4 maja 2024

Zaprogramuj się na nowo ...

 


Nic nie dzieje się bez przyczyny, choć może być ona ukryta; rozluźnij się i odpręż dostatecznie długo, żeby przestać być pierdzielącym frajerem, a pewnie zdołasz dogrzebać się powodu.

Stephen King, Czarny Dom

"Dlaczego ciągle trafiam na takich palantów?". Myślisz sobie; no cóż, być może mam pecha lub nie potrafię szybko oceniać drugiej osoby. Na ogół nie przyjdzie ci jednak do głowy, że być może posiadasz pewne cechy lub jesteś pełna przekonań, które przyciągają takich facetów jak magnes. Wszystko, co w naszym życiu najważniejsze, dzieje się poprzez relacje, różne związki.  A wiele z naszych problemów w związkach powstało w relacjach, które nas ukształtowały, czyli tych najwcześniejszych. Warto to sobie uświadomić. Niestety wiele związków opartych jest na komplementarności nerwic. W dużym uproszczeniu... Ludzie szukają takiego partnera (często nie świadomie), który zaspokoi ich potrzeby czytaj braki. To sprawia, że z reguły przyciągają do siebie lub jak kto woli znajdują kogoś, kto też ma problemy, które pchają go w takie właśnie ramiona. Innymi słowy dobierają się na poziomie zaburzenia. Związki takie niestety oparte są na wzajemnym uzależnieniu. Partnerzy wzajemnie traktują się jako narzędzia do zaspokajania swoich potrzeb. Takie układy mogą być krótkotrwałe, ale mogą też trwać latami, to zależy czy dostają od drugiej strony to czego oczekują, chcą. Zależy też np. od tego jak dalece boją się samodzielnego życia.  Jedno jest pewne : takie relacje nie są oparte na prawdziwym uczuciu. I jeśli nawet trwają to wzajemne uzależnienie tylko się pogłębia i z czasem takie związki stają się strasznym wyniszczającym więzieniem, pułapką z której zainteresowani nie potrafią znaleźć wyjścia. Karuzele emocjonalne jakie sobie fundują w takich związkach sprawiają, że tracą niejako możliwość jasnego oglądu rzeczywistości. Dochodzą do "ściany", zamieniają swoje życie w piekło. I choć nie potrafią ze sobą żyć to nie potrafią też żyć bez siebie. Wiem, dla zdrwych jednostek brzmi to absurdalnie, ale nie zmienia to faktu, że nie są to wcale jakieś odosobnione przypadki. Niestety wchodzimy w związki ze schematami, wzorami, brakami emocjonalnymi i przekonaniami wyniesionymi z domu. I jeżeli są one destrukcyjne to niestety potrzebna jest nam terapia indywidualna. Dojrzałość- większości kojarzy się tylko z wiekiem ...tymczasem ona zaczyna się tak naprawdę od przyglądania się sobie tu i teraz. Analizowania siebie , odpowiedzialnego zaopiekowania się sobą. Krótko mówiąc, żeby móc siebie dać, trzeba siebie mieć... Warto więc zweryfikować swoje schematy, przyjrzeć się sobie, "poskładać siebie" ... dzięki czemu będzie można uniknąć powielania błędów i zbudować nową jakość naszych relacji. Znajomość siebie i praca nad sobą pozwalają trzymać na dystans ludzi, którzy mogą nas emocjonalnie skrzywdzić...



środa, 24 kwietnia 2024

Usłyszeć siebie...

 


Od dziecka słuchasz jaka powinnaś być. Inni mówią Ci co masz robić i jak wyglądać, co masz czuć, jak też co dla Ciebie dobre a co nie. Nieustanna presja i niekończące się wymagania. Zrozum: - to nie Ty i Twój wygląd jest problemem. Prawdziwym kłopotem jest ten bałagan w Twojej głowie, który robią Ci inni swoim gadaniem…

Jesteś jak programowany robot... każdy Ci wrzuca coś do systemu, przez co Ty sama nie masz swego autorskiego programu i nie bardzo wiesz kim jesteś.

Wyjść z roli siłaczki ...


 W życiu można podpierać ściany, ale można też wyjść do świata... Próbować zmian, odważać się, podejmować wysiłek. Nic nie jest łatwe, nic nie spada samo z nieba, nic się samo nie rozwiązuje. Przekonałam się i to nie raz w swoim życiu, że bycie "dzielną" to wielkie obciążenie, bardzo wyczerpujące na dłuższą metę. Niestety nieświadoma swojego   "zaprogramowania na dzielność" trwałam w tym. Długo, za długo. Starałam się robić swoje, tak, jak mogłam i umiałam w danym momencie, jak bardzo starczało mi sił. I choć wiele razy nie starczało, to trwałam w tym. A to dla mnie - tej zawsze dzielnej i odważnej - było ogromnym wyzwaniem. Ludzie wokół zastanawiali się : jak ona to wszystko ogarnia? Kiedyś byłam dumna z tych opinii, jednak z czasem przestałam zwracać już na nie uwagę...przeszło mi. Bo najczęściej wieczorem byłam tak zmęczona, że marzyłam tylko o tym, żeby dzieci wreszcie poszły spać i żeby ludzie wokół mnie dali mi święty spokój. Żeby w końcu nikt ode mnie nic nie chciał. Żebym wreszcie miała czas dla siebie, mogła odpocząć i nie musiała rezygnować z tego, co dla mnie ważne. Z własnych przyjemności, potrzeb, marzeń… Właściwie to musiałam sobie na nowo przypomnieć jakie one były, bo zupełnie o nich zapomniałam. Nie muszę chyba nawet dodawać jak bardzo mnie wydrenowało i zmęczyło takie podejście do życia. Na szczęście udało mi się przetrwać wszystkie trudności, odkopać się z życiowych gruzowisk... to już przeszłość. Ewidentnie poczułam, że dalej tak żyć nie sposób. Mój organizm zaczął się buntować. Musiałam coś zmienić.

  Dziś wiem, że nie muszę i nie chcę być dzielna za wszelką cenę. Odkąd zaczęłam sobie na to pozwalać, żyję spokojniej. Wiem, że wszystko będzie dobrze, bo znam siebie, ufam sobie i wiem, że sobie poradzę - jakoś. A to "jak" będzie wystarczająco dobre. Bo przecież nie musi być zawsze najlepsze, prawda? 


niedziela, 7 kwietnia 2024

Mów, mów, jeśli chcesz mieć wrogów...

 


Podobno w Akademii Platońskiej było tak, że dopiero po kilku latach słuchania student miał prawo się odezwać... i to w dodatku nie gadając, ale zadając pytanie. Po tym pytaniu poznawano, na jakim jest poziomie. Współcześni ludzie mają wdrukowaną potrzebę gadania, nie słuchania. Nie potrafimy słuchać siebie... jak więc moglibyśmy umieć słuchać innych ???  

czwartek, 4 kwietnia 2024

Nie licz na ślepy traf...

 

" Panie Boże – narzeka Mosiek – Lejzor wygrał na loterii, a Ty Panie o mnie w ogóle zapomniałeś". Na to odzywa się głos z nieba: - "Mosiek, daj mi szansę. Kup los ". Ten dowcip z grubsza prowadzi do wniosku, że pechowców nie prześladuje żadne fatum, lecz w odróżnieniu od szczęściarzy nie stwarzają oni sobie okazji albo wręcz przegapiają okazje, które dają im szansę. Oczywiście gra jest tu tylko metaforą. Chodzi o to, by zamiast siedzieć w kącie i czekać, aż cię znajdą, po prostu dawać się znaleźć. Zamiast liczyć , że trafi się jak ślepej kurze ziarnko po prostu zakasać rękawy. Wiadomo wiatr wieje tam, gdzie chce, ale to ja decyduję, czy chcę z nim płynąć. Ja trzymam ster i manewruję żaglami. Jednych wiatr popchnie dalej, innych bliżej, ale popchnie. Rzadko w wymarzonym kierunku, ale często nieodległym od niego. Talenty można rozwijać albo trwonić, zainteresowania podejmować albo porzucać na rzecz błahostek. Zawierać przyjaźnie i związki miłosne z osobami, które będą sprzyjać rozwojowi osobistemu, albo z nicponiami, z którymi miło albo nie miło będziesz marnować czas. Nawet jeżeli szanse wykorzystania pojedynczego przypadku są znikome, to rosną z każdą kolejną okazją albo są  tylko okazją na okazję. Nie rysują ci się żadne interesujące możliwości? Rozejrzyj się. A może zmień otoczenie. Podnieś własną atrakcyjność, pod tym czy innym względem. Rozwijaj swe "żagle". Bez rozwoju nic się nie zmieni. Nawet jeśli urodziłeś się bez przysłowiowych skrzydeł to najważniejsze, żebyś nie przeszkadzał im wyrosnąć. Mosiek, nawet gdy kupi los, ma szanse tylko takie jak jeden do liczby wszystkich losów. Gdyby kupił ich więcej, nadal wartość oczekiwana jego wygranej, matematycznie rzecz biorąc, jest ujemna. Gra na loterii jest ślepą uliczką zawierzenia ślepemu losowi. Nie ma w niej żadnego dążenia do rozwoju. Tymczasem już Ezop / 620–524 p.n.e./ twierdził, że  "Bóg pomaga tym, co sami sobie pomagają", czyli tym,  którzy aktywnie wykorzystują nadarzające się przypadki, szczęśliwe lub nie. Pierwsze przynoszą nowe szanse, drugie  okazje do rozwoju, który zwiększa wartość oczekiwaną wygranej...

niedziela, 31 marca 2024

Zaufanie ot co ...


 Związek opiera się na zaufaniu. Jeśli musisz bawić się 

w detektywa, to lepiej zastanów się, czy 

ma to jakikolwiek sens...

środa, 27 marca 2024

Cytat ...



 " Człowiek wmówił sobie, że ma za krótkie życie, w związku z czym zwykł się tłumaczyć ustawicznym brakiem czasu. Tylko, powiedzmy, gdyby żył dwa razy dłużej, miałby go więcej? Wątpię. Jeśliby komuś udało się skonstruować zegar, który odmierzałby człowiekowi czas zmarnowany, pusty, i czas pełny, poświęcony jakiemuś pożytkowi, choćby własnemu, okazałoby się, że większość życia zmarnował. Więc może i tak życie dane jest nam w nadmiarze ".

- Wiesław Myśliwski, „Ostatnie rozdanie” 2013 r.

poniedziałek, 25 marca 2024

Leszek Długosz ~ "Nie ma nas"


 Żal... że tacy cudowni artyści odchodzą ... ale prawdą jest , że wszystkich nas to czeka.

"Jesteśmy tu na jakiś czas. Pewnego dnia szlag nas trafi. To po co tak traktować wszystko poważnie" 
- Maria Czubaszek.

Przesyłka nr 2