Niestety w naszej codzienności coraz częściej spotykamy się ze znieczulicą, egoizmem, wyrachowaniem i pogonią za powierzchownymi przyjemnościami. Wartości, które kiedyś były podstawą społeczeństw, jak rodzina, miłość, uczciwość, czy odpowiedzialność tracą na znaczeniu. Szukamy szczęścia w rzeczach materialnych lub chwilowych przygodach, wolimy status, luksus i szybkie przyjemności, zamiast budować prawdziwe więzi i relacje. Przestajemy patrzeć na to jacy jesteśmy, od naszego wnętrza bardziej liczą się wygląd, pieniądze, zajebiste mieszkanie, dom czy auto. Dziś w cenie jest wszystko co lekkie, łatwe i przyjemne a nie to co wymaga trudu i jest coś warte. Coraz mniej czasu spędzamy też razem...a przecież wieczór na Skypie, na Facebooku czy jakimś portalu społecznościowym to nie to samo, co wieczór ze znajomymi, z którymi możemy sobie spojrzeć w oczy, usłyszeć ich głosy i poczuć, że tu i teraz jesteśmy dla siebie, że możemy wspólnie coś przeżyć. Co innego przeczytać : "hej, co u Ciebie słychać?", a co innego usłyszeć i zobaczyć w realu zainteresowanie czy troskę w oczach drugiej osoby, poczuć przyjazne poklepanie po ramieniu. To nie są te same doświadczenia, a to one właśnie kształtują jakość naszych relacji. Im rzadziej ze sobą przebywamy, im mniej przeżywamy wspólnych chwil, tym jesteśmy od siebie bardziej oddaleni emocjonalnie. Do tego dodajmy, że dziś tani lans przesłonia wszystko. Zanikają wartości, trudno znaleźć ludzi, z którymi można otwarcie i normalnie rozmawiać czy iść wspólnie przez życie. Zamiast wierności, odpowiedzialności za słowa i obietnice, mamy wszechobecne zakłamanie, fałsz, obłudę i zdrady. Zanika empatia, serdeczność, zanikają głębokie więzi, autentyczne relacje a co za tym coraz bardziej pusto wokół nas, coraz więcej samotności. W epoce mediów społecznościowych, w której żyjemy... niestety skupiamy się na kreowaniu wizerunków, zamiast autentyczności. Dziś każdy jest reżyserem własnego przedstawienia i sprzedaje innym kity o sobie /wizerunek często mocno mijający się z prawdą/. Tym sposobem gubimy swoje prawdziwe ja w meandrach kreacji, filtrów, fałszywych uśmiechów i polubień. Czyż nie jest paradoksem, że w czasach, kiedy możemy mieć wszystko, mamy świat i ludzi na wyciągnięcie ręki ... coraz częściej czujemy, że nie mamy nic?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest istotne...
Używając metafory lustra, można powiedzieć, że inni ludzie odbijają i pokazują nam nasze niechciane i wyparte cechy, które z jakiś przyczy...
-
Nigdy nie bałam się upływu lat... przeciwnie uważałam i dalej tak uważam, że z wiekiem, człowiek staje się mądrzejszy, a przez to i fajnie...
-
Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Niby wiem o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jestem zaskoczona. Tak było i tym razem gdy n...
Wszystko ulega zmianie. I niekoniecznie na dobre. Technologia z jednej strony jest rozwojem, ułatwieniem, a z drugiej zabiera nas z rzeczywistości, kształtuje nową, odbiera nam umiejętności własnoręczne, a daje możliwość pracy z maszyną, która może więcej i dłużej. Coś za coś. Jednak brakuje nam prawdziwości i tych realnych relacji. Coraz więcej osób ma problemy zdrowotne natury psychicznej, a to też się nie wzięło znikąd.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Nie mam nic przeciw postępowi , ale wraz z nim winna iść też szeroka edukacja... nie tylko jak korzystać z nowych technologii , ale też uświadamiająca potencjalne skutki uboczne /przed a post factum/
Usuń