Rodzimy się, starzejemy i umieramy. To wszystko naturalne etapy życia, różnimy się tylko długością tego, co pomiędzy początkiem i końcem. Przychodzimy na ten świat bez niczego.... umieramy nie zabierając ze sobą niczego... A w między czasie kłócimy się o wszystko.... Rodzimy się, by się pożegnać, żegnamy się każdego dnia z każdą napotkaną osobą i każda z tych osób żegna się z nami, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy. Musimy jednak pamiętać, że podobnie, jak ilość pisanych nam oddechów, tak również liczba tych pożegnań... jest ograniczona. To trywialne, lecz tak właśnie jest i nic nie możemy z tym zrobić. Nic. Nigdy.
niedziela, 19 maja 2024
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zacząć od siebie...
Niezmiennie zadziwia mnie, że wiele osób ciągle naprawdę wierzy, że jak znajdzie tą jedyną osobą, idealnie dopasowaną do siebie tzw. "...
-
Nigdy nie bałam się upływu lat... przeciwnie uważałam i dalej tak uważam, że z wiekiem, człowiek staje się mądrzejszy, a przez to i fajnie...
-
Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Niby wiem o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jestem zaskoczona. Tak było i tym razem gdy n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz