niedziela, 1 października 2023

Wolę Cię zranić prawdą niż pocieszać kłamstwem...

 

Jeśli komuś zależy na znajomości z Tobą, to ją pielęgnuje. Znajduje dla Ciebie czas i Cię wspiera. Jeśli zaś olewa Cię i tłumaczy to brakiem czasu, pracą czy jakąkolwiek inną lekkostrawną wymówką, to przyjmij do wiadomości, że po prostu jesteś dla niego tylko jedną z opcji. Nie szukaj miłości i przyjaźni tam, gdzie jej nie ma. Nie wkręcaj sobie, nie dorabiaj teorii tam, gdzie nie istnieją. Nie usprawiedliwiaj innych, jeżeli obiektywnie rzecz ujmując na takie wytłumaczenia nie zasługują. Zastanów się! Może to już ten czas by otworzyć oczy i odciąć się od bezsensownych znajomości, od ludzi z którymi ci nie po drodze. Uwolnić od nieszczerych i jałowych relacji. Od ludzi, którzy dużo mówią, a mało robią... ? 

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście tak jest, że spędza się czas z ludźmi na których nam zależy. Dlatego zawsze uważałam, że pracoholicy, którzy twierdzą, że pracują dla rodziny, w gruncie rzeczy od niej uciekają w pracę. Natomiast w relacjach trzeba wziąć też pod uwagę, że każdy inaczej postrzega przestrzeń i czas, i jest to podyktowane naszymi aktualnymi warunkami życia. Gdy jesteśmy chorzy i nudzimy się w łóżku, możemy mieć wrażenie, że osoby na których nam zależy ignorują nas i nie spędzają z nami tyle czasu, ile potrzebujemy. Osoby niepełnosprawne mogą wg Twojej porady chcieć porzucić przyjaciół, którzy nie stawiają się codziennie karnie na spotkanie, "bo ja potrzebuję, gdyż cały dzień nic nie robię". Tymczasem osoby zdrowe, sprawne, samodzielne mają wiele kontaktów, których pielęgnowanie muszą balansować. Fakty są takie, że gdy jesteśmy sprawni, zdrowi, samodzielni, aktywni, możemy nawet nie zauważyć, że nasz przyjaciel nie kontaktował się z nami przez 10 dni. Przyjaciel sprawny, zdrowy, aktywny i samodzielny też może tego nie zauważyć. Po 10 dniach spotkamy się i nikt do nikogo nie ma pretensji, a 10 dniom nie towarzyszyło poczucie pustki. Można więc też się zastanowić, skąd pojawia się poczucie pustki w naszym życiu. Bo może chodzi o to, że to my musimy coś w sobie zmienić, np. oczekiwania i grafik dnia zawieszonym na kimś innym niż my sami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę , że w swojej interpretacji tego co napisałam "odpłynęłaś" w innym kierunku. Napisałam wyraźnie, że jeśli komuś zależy na znajomości z nami, to ją pielęgnuje i zawsze znajdzie w takiej czy innej formie tę chwilę czasu dla nas... bo mu zależy. Innymi słowy "kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodów. A to o czym Ty napisałaś dotyczy najogólniej tego "co się komu wydaje" , czego oczekuje od innych najczęściej nie mając żadnych oczekiwań wobec siebie. Na oczekiwania innych nie mamy wpływu. Indywidualne oczekiwania to osobisty problem tych osób, o których pisałaś. To te osoby same lub z pomocą terapeuty powinny sobie je zweryfikować . Relacje międzyludzkie to nie " kolonie karne" ..nie musimy się podporządkowywać bo ktoś tak chce, nie ulegamy presji, nie musimy realizować jego wizji , skakać jak nam zagra... możemy wybierać relacje , które nam odpowiadają i rezygnować z tych , które nas nie satysfakcjonują. Pozwolę sobie odnieść się jeszcze do cyt. : "Osoby niepełnosprawne mogą wg Twojej porady chcieć porzucić przyjaciół, którzy nie stawiają się codziennie karnie na spotkanie, "bo ja potrzebuję, gdyż cały dzień nic nie robię". " No cóż w takim przypadku uznałabym , że coś jest dalece nie tak nie z moją radą a z tymi osobami skoro nic nie zrozumiały z mojego tekstu i chyba tak w ogóle nie wiele rozumieją.

      Usuń
  2. No najlepiej się odciąć od takich osób. Ale wiesz, znam też ludzi, którzy trzymają się osób, które z nimi rozmawiają w jakikolwiek wymiarze, bo po prostu nikt inny już utrzymywać tej relacji nie chce. Znam też takich, którzy każdego zaczepiają, kogo znają byle porozmawiać choć chwilę. W obu przypadkach to dla mnie ludzie strasznie samotni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą . Tyle, że sam fakt, że się z kimś rozmawia nie oznacza jeszcze relacji.

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...