piątek, 4 sierpnia 2023

Kameleon...

 

Patrząc na niego myślę sobie... jakie on ma trudne życie z tym ciągłym dopasowywaniem się , wtapianiem w otoczenie. Ciągle musi się starać by go nie dostrzeżono, musi udawać, że go nie ma choć de facto tam jest. Zastanawiam się czy on sam wie kim jest i jaki jest naprawdę?  Dostrzegam tu analogię z tym kto chce być lubiany przez wszystkich. Mój Boże, jakże on musi się starać, jak on ciągle musi zabiegać o utrzymanie dobrego wrażenia, o bycie przyjętym, uznanym i zaakceptowanym przez innych. Tak bardzo chce być lubiany przez wszystkich, że w imię poczucia więzi z ludźmi / która w tym kontekście jest niestety iluzją /, najczęściej wyzbywa się nawet własnej tożsamości, albowiem tylko poprzez bycie "kameleonem" może dopasować się do rozmaitych potrzeb, nastrojów i atmosfery przy konkretnych osobnikach. Nasz pragnący bycia lubianym przez wszystkich, musi być ciągle czujny, zwarty i gotowy niczym żołnierz na posterunku.  Musi wiedzieć : "co zrobić, żeby nie zawieść? " / "co zrobić, żeby wciąż myśleli o nim dobrze?" / " co zrobić by się im bardziej przypodobać"? Jakie to musi być męczące na dłuższą metę. I jakie przykre, gdy chcący być lubianym przez wszystkich orientuje się, że mimo usilnych starań jego strategia absolutnie nie działa. To odkrycie boli, wznieca żal i sprawia, że osoba czuje się ofiarą. Cóż odkrycie przyczyn czasem zajmuje sporo czasu... może dlatego , że nie lubimy ich szukać w sobie? Jakoś tak łatwiej jest nam szukać ich na zewnątrz.  Tymczasem trzeba sobie uświadomić, że za potrzebą bycia lubianym przez wszystkich stoi ukryta skrzywdzona, zraniona, dziecięca część nas /ta z przeszłości/, która za przynależność i choćby ochłap wspólnoty, zrobiłaby wszystko… To nie nasza aktualna, dorosła część nas chce być lubiana przez każdego, ale to małe niedoinwestowane w dzieciństwie dziecko w nas, które ciągle jest emocjonalnie "głodne". Bardzo głodne i nie bacząc na swoją dorosłość chce dostać wreszcie to czego nie dostało w dzieciństwie. Spełniać cudze oczekiwania chce zawsze, mała, dziecięca część nas… ta, która nadal się boi, że jeśli tego nie zrobi, przestanie być kochana. Dorosły wie, że każdy może mieć o nim jakieś wyobraźnie i że każdy może mieć w stosunku do niego jakieś oczekiwania - ba! - wielu na pewno ma…Ale to wcale nie znaczy, że trzeba je spełniać ... i robi swoje. Tak na marginesie, jeśli wyglądem swojego życia chcemy zapewnić komfort wszystkim dookoła, prędzej czy później, padniemy … Dlatego trzeba dać dojść do głosu temu dorosłemu w nas... niech robi swoje, niech żyje po swojemu. Mając świadomość, że „zawiedzie” wizje wielu…  Zapewniam Was, że ten dorosły w nas, ze stoickim spokojem zniesie, że ktoś go nie lubi. Tego możesz być pewien, pewna. I, co istotne, nie zmieni to jego myślenia o sobie samym. A zatem ... WYTRZYMAJ ! Wystój brak sympatii !  Jako dorosły i dorosła, naprawdę możesz... bez obaw, przetrwasz. To jest właśnie droga do wyleczenia się z tej przypadłości . 


4 komentarze:

  1. Ciekawe przemyślenia, z którymi się w sumie zgadzam. Nie ma, co więcej dodawać. Pozdrawiam. ;) Ludzie chcą być lubiani najlepiej przez wszystkich wokół, ale nie jest tragedią to, gdy ktoś jednak nas nie lubi. Sama tak miałam, ale najważniejsze jest po prostu na być sobą i nie udawać. Co innego, gdy ktoś cię nie szanuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne chcemy ...tylko nie za wszelką cenę. Człowiek , który zna swoją wartość nie musi szukać poklasku u innych i jeśli nawet ktoś go nie lubi świat mu się od tego nie zawala. :) Z szacunkiem jest podobnie, jeśli szanujemy samych siebie to umiemy też stawiać granice... i jakoś tak w naturalny sposób i ci inni nas szanują. :) A jeżeli nawet trafimy na kogoś kto wykazuje się brakiem szacunku wobec nas to wzmacniamy swoje granice i luzujemy /do zera/ kontakt z takim osobnikiem, bo wiemy, że nie potrzebujemy kogoś takiego w swoim życiu.

      Usuń
  2. Moim zdaniem ludzie czasami właśnie są takimi kamelonami. Nie da się być w życiu lubianym przez wszystkich i trzeba to zwyczajnie zaakceptować :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ...kameleonów ci u nas dostatek! :) I jak słusznie zauważyłaś pewne życiowe oczywistości trzeba zwyczajnie przyjąć do wiadomości :) Miło, że tu zaglądasz. :)

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...