Niestety zdarza nam się zapominać, że przyjaźń nie polega na byciu dla siebie nawzajem zsypami na żale i niezadowolenie z życia. Robienie za zlew, do którego ludzie wylewają swoje smutki, problemy czy wszystkie swoje brudy wcale nie jest fajne. W przyjaźni, podobnie jak i w partnerstwie, czasem trzeba dać tej drugiej stronie "chropowatą, szorstką miłość" i powiedzieć: "Koniec. Nie mam już wyporności na te same, straszne historie z którymi nic nie robisz."
- Kto się na to obrazi?
- Oczywiście każdy wampir energetyczny, każdy, kto szukał w Tobie przede wszystkim wiadra na swój ból...
Przyjaźń przede wszystkim powinna działać w dwie strony. Ja ufam tobie, ty mi. Ja mogę liczyć na ciebie, ty możesz liczyć na mnie. No i akceptuje się różne swoje dziwactwa.
OdpowiedzUsuńto oczywiste, co piszesz... ale ja tym razem trochę o innym, trudniejszym aspekcie przyjaźni . Będąc w przyjaźni też trzeba stawiać granice i mówić sobie prawdę.
UsuńCześć! 🙂 Bardzo dobrze, że to wybrzmiało. Coś w tym jest. Niektórzy nie do końca rozumieją istotę przyjaźni (duuuuże słowo, oj duże, bywa nadużywane😉). Może nawet wcale ona nią nie jest, co świetnie oddałaś w swoich przemyśleniach. Czasami taka relacja wymaga konkretnych słów prawdy i albo to ktoś przyjmie i zrozumie, albo to nie była relacja oparta na szczerości i prawdziwości. A 'wampirom energetycznym' to my jednak podziękujemy 😁 Pozdrawiam, bardzo cenię twoje wpisy, choć nie zawsze bywają one łatwe, lekkie i przyjemne! 😉
OdpowiedzUsuńCześć ! :) Bardzo dziękuję ... to najlepsza ocena jaką mogłam "usłyszeć" .
Usuń