Kintsugi - to stara, japońska technika naprawiania potłuczonej ceramiki.
Tomas Navarro, autor poradnika "Kintsugi . Jak czerpać siłę z życiowych trudności " pisze o niej tak: " Gdy uszkodzi się ceramika, mistrzowie kintsugi naprawiają ją, używając złota oraz pozostawiając ślady swoich działań, ponieważ ich zdaniem taki przedmiot jest jednocześnie symbolem kruchości, siły i piękna." Ten "złoty ślad" jest tu kluczowy. Nie tylko naprawia on przedmiot i przywraca dawną funkcjonalność, ale też nadaje mu szlachetnej wartości. Japończycy nie ukrywają więc "blizn", ale wręcz wydobywają je na zewnątrz, podkreślając ich wyjątkowość...
Oryginalna metoda, ale pewnie kosztowna.
OdpowiedzUsuńW skansenach widywałam próby naprawiania ceramiki metodą tzw. drutowania, ale nie wiem czy były szczelne takie misy...
a mnie wcale nie chodziło o praktyczność technik naprawiania ceramiki, ani tym bardziej o koszt ... :) Wspomnienie o japońskiej metodzie miało być tylko metaforą do rozważań na zupełnie inny temat ... chyba znowu mi nie wyszło :)
Usuń"to stara, japońska technika naprawiania potłuczonej ceramiki"
UsuńWidocznie nie odczytałam podtekstu, nie zawsze odgadujemy, co piszący ma w zamyśle i nie zawsze to wina piszącego, takie było moje skojarzenie.
dokładnie, to spoiwem była laka, taka ówczesna "kropelka" i zapewne stosowana jest do tej pory, żeby było "historycznie", tradycja jednak ciekawa...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
dokładnie to do tej laki dodawano sproszkowane metale szlachetne, takie jak złoto, srebro lub platyna ...patrząc na efekt końcowy można się zachwycić :)
Usuń