Jak sięgnę pamięcią podróżowanie zawsze wywoływało we mnie dreszcz emocji i ekscytację. Pamiętam, że w dzieciństwie każdy wyjazd w nieznane miał dla mnie rangę "odkrycia nowego kontynentu". Uwielbiam podróżowanie, zwiedzanie nowych miejsc, uważam, że to pomaga poszerzać horyzonty, zrozumieć świat w szerszym kontekście, rozwijać elastyczność poznawczą, co w konsekwencji prowadzi do lepszego rozumienia siebie i świata. Od zawsze byłam ciekawa świata i ludzi dlatego pewnie każda podróż jest dla mnie frajdą, jest czasem, w którym ładuję swoje wewnętrzne akumulatory, łapię dystans, relaksuję się, odstresowuję, odcinam się od swojej codzienności, zapominam o problemach, odpoczywam. Jednocześnie w tak przyjemny dla mnie sposób zbieram nowe doświadczenia, rozwijam swoją wiedzę, poznaję inne miejsca, ludzi. Obserwuję. Podróżowanie daje mi namiastkę wolności, nie jestem wtedy przywiązana do jednego miejsca. Nie jest ważne, dokąd jadę, liczy się sama podróż i to, czego doświadczam w jej trakcie. Nic mnie wtedy nie irytuje... przygodo trwaj.
Nie podróżuję, aby uciec przed życiem, lecz by życie mi nie uciekło... a wy ?
Myślę podobnie. Chociaż ostatnio bardzo mało było takich podróży, ale takie malutkie tak. Zawsze dawały mi pewnego rodzaju oddech. Zmiana miejsca dobrze robi na samopoczucie a i można naładować akumulatory do działania, przynajmniej u mnie tak jest. Wtedy pojawiają się nowe pomysły wszelkiego rodzaju.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że podróż nie jedno ma imię, można podróżować po świecie, można w głąb siebie ... nasze życie jest podróżą. Idąc tym tropem ciągle jesteśmy w podróży . Pozdrawiam :)
UsuńMam podobnie, lubię podróże, wtedy jest najważniejsze tu i teraz zwiedzanie, poznawanie... Nie zawsze są możliwości i czas, ale jeśli już jestem w podróży, wypoczywam najlepiej :)
OdpowiedzUsuńz możliwościami bywa różnie to prawda, ale może to i dobrze bo kiedy coś jest łatwo dostępne, to przestajemy to tak bardzo doceniać i szybko tracimy zainteresowanie ... :)
Usuń