Skrycie ufamy, że uczynione dobro do nas wróci, zaś ci, którzy dopuścili się złych rzeczy, doczekają się konsekwencji czyli kary. Pojęcie karmy najczęściej tłumaczymy sobie jako elementarną sprawiedliwość. Innymi słowy: zbierasz to, co siejesz. Niestety jakby nie patrzeć ta karma nie działa tylko wobec tych , którzy nam zawinili ale i wobec nas samych. Bo zgodnie z tym prawem żaden człowiek nie jest w stanie uciec przed konsekwencjami swoich czynów. Innymi słowy to, jak wygląda nasze życie, nie jest częścią żadnego wyższego " boskiego" planu a raczej konsekwencją naszych działań. My sami ponosimy odpowiedzialność za własne wybory, kierujemy naszym życiem i podejmujemy decyzje, które determinują jego przebieg, i teraz, i w przyszłości. A co za tym, człowiek nie jest w stanie uciec przed konsekwencjami swoich czynów. Wziąć odpowiedzialność za swoje życie to nic innego, jak dokonywać świadomych wyborów, podejmować dojrzałe decyzje z pełną świadomością ich konsekwencji. Nie trzeba być gorliwym wyznawcą prawa karmy, by pewne jego założenia stosować w życiu dla własnego dobra – w końcu każdy z nas ma ... wybór. Jak mawiał prof. Wł. Bartoszewski " Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie". Tylko tyle i aż tyle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz