wtorek, 3 maja 2022

Niczego nie żałuję...

 


Żal odczuwamy wtedy gdy nasz kochany mózg podsyła nam alternatywne, niespełnione scenariusze, które powstają, gdy myślimy, że wszystko mogłoby potoczyć się inaczej, gdybyśmy kiedyś podjęli inne decyzje lub działania. W wyobraźni widzimy lepsze wersje wydarzeń. "Po co wybrałam prawo, choć zawsze marzyłam o śpiewaniu ?". "Gdybym wtedy poślubiła Kazia, moje życie dziś wyglądałoby inaczej". " Gdybym wtedy wyjechała na stałe do Szwecji dziś nie miałabym tych problemów". "Nie musiałam mówić przyjaciółce prawdy o jej mężu- nadal miałabym przyjaciółkę" itd. , itp.… Nie ma dnia, byśmy nie snuli podobnych, przepełnionych żalem scenariuszy. Takie myśli pojawiają się spontanicznie. Nic nie możemy na to poradzić, po prostu mamy skłonność do gdybania, do wyobrażania sobie, że nasza przeszłość mogła wyglądać inaczej. Co ciekawe, zwykle spontanicznie myślimy, że raczej mogło być lepiej, a nie bierzemy pod uwagę, że wszystko mogło potoczyć się jeszcze gorzej! Zapominamy, że podejmowane wtedy decyzje były na miarę naszych posiadanych w tej danej chwili możliwości, umiejętności czy wiedzy. Nie na wszystko mamy wpływ to oczywiste, ale w obszarach życia takich jak miłość i praca – mamy większe poczucie sprawczości czyli możliwości realizowania naszych pragnień. Wiele bowiem zależy od naszych decyzji – stąd potem żal, że może nie najlepiej pokierowaliśmy swoim życiem. Dobra informacja jest taka, że żal czujemy póty, póki wierzymy, że mamy wpływ. Kiedy sądzimy, że nic już nie da się w danej sprawie zrobić, nic zmienić, to skłonni jesteśmy racjonalizować, czyli przekonywać samych siebie i innych, że widać tak musiało być. I dzięki temu pozbywamy się uczucia żalu. 

Życie polega na tym, że kompletnie nie wiemy co będzie i czym nas zaskoczy. Trzeba więc je brać takim jakie jest, płynąć razem z nim i niczego nie żałować. Nawet jeśli coś poszło nie tak, to jest to tylko kolejna lekcja, z której należy wyciągnąć wnioski. Jeśli trzeba, to trzeba zrobić rachunek sumienia, wybaczyć a może i zadość uczynić ... sobie, albo innym, a czasem i sobie i innym. Różnie to bywa. Nie warto tkwić w uporczywym żalu . Pora się uwolnić. Albowiem takie żałowanie ustawia nas tyłem do życia. Żyjąc przodem do przeszłości sami sobie wyrządzamy krzywdę. 

KIEDY PRZESZŁOŚĆ CIĘ WOŁA NIE ODPOWIADAJ . NIE MA CI DO POWIEDZENIA NIC NOWEGO. 

8 komentarzy:

  1. Nie lubię gdybania, rozmyślania nad przeszłością.
    Było, co było, ważniejsza jest przyszłość, choć nie wszystko da się wymazać z pamięci, to nie ma co płakać nad niewykorzystanymi szansami, trudno.
    Bo jak śpiewał Grechuta - ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze uzasadniłaś że niczego nie żałujesz. Mądra z Ciebie Dziewczyna :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "niczego nie żałować" było jedną z zasad mistrza miecza Miyamoto Musashi...
    "Poczucie winy to syf, służy tylko do autodestrukcji i narzędzie, aby inni nami sterowali" - to moje rozwinięcie :)
    https://youtu.be/RkRn2DOMUwE
    p.jzn s:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełna zgoda .... niezłe to muzyczne rozwinięcie tematu :) Dzięki .

      Usuń
  4. Bardzo fajne, życiowe i praktyczne przemyślenia. Dużo w tym prawdy co piszesz i nie ma co się oglądać za siebie, a już na pewno nie katować się poczuciem winy, bo psychiczna autodestrukcja murowana. Jakiś czas temu natknąłem się na fajną myśl w związku z tematem, który poruszasz: "𝑗𝑒𝑠́𝑙𝑖 𝑝𝑙𝑎𝑛𝑢𝑗𝑒𝑠𝑧 𝑜𝑑𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑐́ 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜𝑠́𝑐́, 𝑡𝑜 𝑝𝑎𝑚𝑖𝑒𝑡𝑎𝑗, 𝑎𝑏𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑒̨𝑑𝑧𝑎𝑐́ 𝑡𝑎𝑚 𝑧𝑏𝑦𝑡 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢". Równowaga przede wszystkim. Pozdrawiam! 🙂🖐️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszechświat w naturalny sposób dąży do harmonii i równowagi...my jesteśmy jego częścią. Gdy w jakiejś sferze życia żyjemy w zniekształconym wzorcu i ulegamy mechanizmom wpadania w nadmiary i braki to, to owocuje brakiem harmonii w naszym życiu. Im lepiej opanujemy sztukę dystansu , akceptacji i cieszenia się z tego co jest, pogodzimy się z tym , że zawsze jest coś zrobione ale zawsze jest też coś do zrobienia itd,itp to uzyskamy więcej spokoju . Sztuka równoważenia to zabawa na całe życie. Nigdy nie będzie idealnie , ale możemy dążyć do uzyskania "ideału" . Nigdy nie będziemy "ukończonym dziełem", ponieważ zawsze jesteśmy w trakcie czegoś... Jeden proces kończy się, a inny zaczyna. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

      Usuń

Nie wystarczy po prostu żyć...

  "Nie ma większego syfu niż życie. Wstajesz rano, idziesz do roboty, wracasz do domu zmachany, uśmiechniesz się krzywo do baby, ochrza...